TOP 50 piłkarskich derbów na świecie [część I]
Nie ma nic piękniejszego niż wygrana w meczu derbowym nad znienawidzonym rywalem. Są takie mecze, które decydują wprost, kto będzie śmiał się ostatni na poniedziałkowych spotkaniach w biurach i szkołach. Uwielbiamy odnosić zwycięstwa w tych meczach i nie znosimy ich przegrywać. Oto zestawienie redakcji „FourFourTwo” dotyczące najbardziej znaczących derbów w futbolu.
50. Sheffield United kontra Sheffield Wednesday
Pierwsze derby miasta Sheffield odbyły się 160 lat temu – w 1860 roku. Co ciekawe, nie wzięły w nich udziału United oraz Wednesday, tylko Sheffield FC oraz Hallam FC. „Steel City Derby” swoją historię rozpoczęły dopiero 30 lat później. Od tamtej pory stały się jednym z najbardziej rozpoznawalnych meczów derbowych na Wyspach Brytyjskich. United wygrali 49 razy, Wednesday – 48 razy. 47 razy padł remis.
Najbardziej pamiętne starcie miało miejsce w 1993 roku, w półfinale FA Cup. Wednesday wygrało 2:1 po dogrywce na stadionie Wembley. Zaledwie 4 razy oba kluby z Sheffield zmierzyły się na poziomie ligowych rozgrywek innych niż obecna Championship. Teraz, gdy United znajdują się w Premier League, na kolejne starcie musimy nieco poczekać.
49. Blooming kontra Oriente Petrolero
Clasico Cruceno w stolicy Boliwii, czyli Santa Cruz, to mecz, podczas którego aż iskrzy. Blooming i Oriente Petrolero nie są ostatnio tak silne jak Bolivar oraz The Strongest, natomiast mają swoją historię. Blooming sięgał po tytuł mistrzowski pięciokrotnie, ich rywale – czterokrotnie. Nikt nie odstawia nogi, kiedy dochodzi do meczów derbowych.
W 2008 roku piłkarz Oriente, Marcelo Aguirre, dopuścił się prowokującej celebracji gola, którą był „taniec kurczaka”. Efekt? Trzy czerwone kartki pokazane w wyniku masowej konfrontacji. Blooming zemściło się rok później w ostrzejszy sposób. Bójka piłkarzy doprowadziło do tego, że Sergio Jauregui wymierzył kopniaka w stylu kung-fu Leonardo Medinie z Oriente.
48. Portland Timbers kontra Seattle Sounders
Klub Jarosława Niezgody z Portland oraz zespół ze Seattle dzieli około 280 km drogi (najczęściej pokonywanej międzystanową nr 5). Niemniej wydaje się, jakby byli bliskimi sąsiadami. Dla porównania bowiem – inni rywale w Konferencji Zachodniej MLS, Vancouver oraz Houston, są oddaleni od siebie o ponad 3800 km! Starcie między klubami z północnego zachodu USA ma dość długą tradycję – mierzyli się już na poziomie North American Soccer League, Western Soccer Alliance, United Soccer League, a od 2011 roku – w Major League Soccert.
Choć nie dochodzi tutaj zbyt często do aktów przemocy, fani lubią pokazywać wzajemną nienawiść poprzez wulgarne przyśpiewki czy oprawy. Rywalizacja przeniosła się nawet na poziom lokalnych władz – burmistrz Portland swego czasu założył się z włodarzem Seattle o wynik starcia z 2011 roku. Przegrał. Razem ze swoim sztabem, musieli cały dzień pracy nosić szaliki Sounders.
47. Lyon kontra Saint-Etienne
Niemalże 50 km dzieli Lyon oraz Saint-Etienne, a odległość to jedna z wielu rzeczy, które różnią oba miasta. Drużyny Olympique oraz ASSE zmierzyły się po raz pierwszy w 1951 roku. Reprezentowały one dwa światy – Saint-Etienne utożsamiano z pracownikami fizycznymi i klasą robotniczą, zaś Lyon z pracownikami biurowymi i administracją, klasą zarządzającą.
Do pewnego momentu Saint-Etienne było dominującą siłą we Francji. Byli oni w końcu finalistami Pucharu Europy z 1976 roku. 10 tytułów mistrzowskich wywalczonych w latach 1957-1981 do dziś plasuje ich na czele klasyfikacji wszechczasów, choć goni ich zaciekle PSG. Do dziś wspomina się derbowe zwycięstwo 7:1 nad Lyonem z 1969 roku. ASSE nigdy jednak nie odzyskało dawnej świetności, szczególnie w czasach dominacji Lyonu, które przypadły na lata 2002-2008.
46. Newell’s Old Boys kontra Rosario Central
Rosario to trzecie największe miasto Argentyny. Oba zespoły z tego miasta wspierali wielcy tego świata – w Newell’s Old Boys grał Lionel Messi, zaś kibicem Central był… Che Guevara.
Rywalizacja nabrała rozpędu w latach 20. XX wieku. Miasto dotknęła wówczas epidemia trądu. Lokalny szpital poprosił kluby o wsparcie – Rosario Central odmówiło wtedy pomocy. Do dziś nazywa się ich poprzez to „trędowatymi”, szczególnie w szeregach fanów Newell’s.
Najbardziej historyczne starcie? W 1974 roku Newell’s potrafiło odrobić straty w meczu w ramach Campeonato Metropolitano, gdy Rosario przy wyniku korzystnym dla rywala przegrywało walkę o tytuł. Na boisko wtargnęli kibice, doszło do bójek, a spotkanie zostało przerwane.
45. Athletic Bilbao kontra Real Sociedad
Euskadi Derbia, czyli derby Kraju Basków. Podziały wśród Basków są ciekawą rzeczą – Bilbao to miasto portowe, związane dawniej z klasą robotniczą, zaś San Sebastian to kurort, miasto ludzi bogatszych. Również polityka klubów piłkarskich jest interesującą sprawą – szczególnie podejście Athletiku, który w swoich szeregach posiada tylko zawodników urodzonych w Baskonii. La Real porzucił tę zasadę pod koniec lat 80.
Niemniej, na boisku Athletic Club i Real Sociedad jednoczyły się wielokrotnie przeciwko wspólnemu wrogowi – rządowi madryckiemu. Za rządów generała Franco, reputacja Baskonii podupadła, kojarzono ten region z przestępczością. Kiedy dyktator zmarł, kapitanowie obu drużyn wspólnie wymachiwali nielegalną w tamtym czasie flagą Kraju Basków (Ikurriñą) ku euforii tłumu na stadionie.
44. Everton kontra Santiago Wanderers
Czterokrotni mistrzowie Chile, Everton de Vina del Mar, spadli w roku 2014 do drugiej ligi. Ich rywale, trzykrotni mistrzowie, Santiago Wanderers wcale nie pochodzą ze stolicy kraju, ale z miasta portowego – Valparaiso. Vina del Mar to miasto bogatsze, przyjazne turystom, znajdujące się na wybrzeżu. Stąd też starcia Evertonu i Santiago Wanderers nazywa się Clasico Porteno (derby portowe).
Fani Evertonu lubią wspominać spotkanie sprzed 70 lat, kiedy to w Copa Carlos Varela wygrali ze swoim przeciwnikiem 17:0.
43. FC Seoul kontra Suwon Bluewings
Koreańskie marki na rynku elektroniki rywalizują ze sobą nawet na polu sportowym – FC Seoul to klub LG, zaś Suwon Bluewings jest zespołem Samsunga. Sprawa wykracza jednak poza ten jeden aspekt. W 1996 roku K-League została zdecentralizowana – LG Cheetahs przeniosło wówczas drużynę do Anyang, pobliskiego miasta znajdującego się 20 km od Seulu, a także niedaleko stadionu Bluewings. Osiem lat później fani zbuntowali się przeciwko władzom LG, żądając powrotu klubu do stolicy kraju. Tak się stało – klub pod nazwą FC Seoul przeniósł się ponownie, przejmując także stadion, na którym rozgrywano spotkania mistrzostw świata w 2002 roku.
Kibice Bluewings byli wściekli i nie potrafili zaakceptować nowego tworu. To tylko sprawiło, że przez kolejne lata – i także dzisiaj – to spotkanie jest szlagierem K-League.
42. Bahia kontra Vitoria
Derby miasta Salvador w Brazylii –znanego kiedyś z handlu niewolnikami. 80% populacji Salvadoru jest pochodzenia afrykańskiego. Mieszają się tutaj religia katolicka oraz wierzenia afrykańskie – m. in. makumba. Dawniej gwiazdy Bahii oraz Vitorii potrafiły modlić się do afrykańskich bogów, by zapewnić sobie zwycięstwo w meczu. Kiedyś jednak dobrze skwitował to trener Nenem Prancha: „Jeśli makumba ma moc zdolną wpływać na zwycięstwo w meczu, to znaczy, że będzie remis.”
W połowie lat 90. XX wieku miało miejsce inne zdarzenie. Pomocnik Vitorii, Preto sprowokował Parreirę z Bahii, twierdząc że… przespał się z jego żoną. Plan zadziałał w części boiskowej – Parreira został wyrzucony z boiska i narzekał w mediach na to, co powiedział mu przeciwnik. Później jednak ośmielił się wedrzeć do domu Preto po innym ze spotkań derbowych. Poszedł nawet o krok dalej – przyłożył rywalowi pistolet do głowy i kazał przysięgać, że nic takiego nie miało miejsca.
41. Dynamo Moskwa kontra Spartak Moskwa
Moskwa jest ogromna nie tylko pod względem aglomeracji. Swoje siedziby mają tutaj CSKA, Lokomotiw czy Torpedo, ale to jednak Dynamo i Spartak toczą ze sobą najdłuższą batalię o prymat w mieście. To najstarsze derby w Moskwie – i oczywiście mają one swoje polityczne tło.
Spartak jest klubem założonym przez unionistów w 1922 roku – roku powstania ZSRR. Rok później było jasne, że zyskał rywala – wtedy bowiem Dynamo wdarło się na scenę. Wpływy w Spartaku mieli bracia Starostinowie, którzy w 1942 roku zostali aresztowani pod zarzutem spiskowania i przygotowywania zamachu na życie Józefa Stalina. Dziwnym przypadkiem było to, że patronem Dynama był… Ławrentij Beria, szef tajnej policji w Związku Radzieckim.
Kiedy Nikołaj Starostin powrócił z obozu na Syberii, by przejąć władzę w Spartaku, miał zatem osobisty powód, aby jego piłkarze w meczach derbowych z Dynamem grali z dodatkową motywacją.
40. America kontra Deportivo Cali
Clasico Vallecaucano. Jeśli chcesz kiedykolwiek wygrać finał Copa Libertadores, nie przyjeżdżaj do Cali. Deportivo przegrało oba finały, w których brało udział. Nie dodaje też splendoru kolumbijskiej piłce fakt, że rywal z America przegrał aż cztery finały (z czego 3-krotnie z rzędu w latach 1985-1987).
America oraz Cali spotkały się po raz pierwszy w 1931 roku. Deportivo wygrało 1:0, lecz dwa gole dla przeciwników zostały nieuznane. „Los Diablos Rojos” oprotestowali wynik meczu, rozprowadzając nawet po okolicy ulotki ze swoim przekazem. Władze piłkarskie z Cali były na tyle zniesmaczone, że postanowiły wykluczyć America de Cali z lokalnych rozgrywek na okres jednego roku.
39. Hamburger SV kontra St. Pauli
Niemiecka policja uważa te derby za siedlisko największej przemocy w niemieckiej piłce nożnej. Nie trzeba nikogo przekonywać, że Hamburger SV to klub o większych tradycjach niż St. Pauli. To HSV zdobył sześć razy mistrzostwo kraju, pięciokrotnie docierał do finałów europejskich rozgrywek i zdobywał Puchar Europy. St. Pauli? To klub tzw. hipsterów. Zawsze wyróżniał się swoją odmiennością. Nie jest niczym dziwnym, że chuligani HSV lubili napadać na kibiców St. Pauli.
Te derby nie należą do najbardziej wyrównanych, ale St. Pauli lubi powracać pamięcią do zwycięstwa z 1947 roku, kiedy to klub zdobył mistrzostwo Hamburga. Tam można doszukiwać się początków wzajemnej niechęci. W 2011 roku doszło do innego niezwykłego wydarzenia – Hamburg dosiewał trawę na swoim stadionie zaledwie cztery dni przed meczem derbowym, który… został następnie przełożony z uwagi na silny deszcz. To było coś w rodzaju chichotu losu, takie podejście mogło towarzyszyć St. Pauli. Niemniej, sezon ten nie jest przez nich wspominany dobrze, ponieważ spadli wtedy do 2. Bundesligi.
38. Alianza Lima kontra Universitario
Oto najbardziej utytułowane kluby w Peru. Alianza powstała w 1901 roku, założona została przez pracowników miejskiej stadniny koni. Zdobyła 26 tytułów mistrza kraju, o cztery więcej od Universitario. Jak sama nazwa wskazuje, w 1924 roku klub ten założyli studenci i profesorowie Narodowego Uniwersytetu św. Marka w Limie.
Pierwsze „Clasico” pomiędzy tymi drużynami odbyły się w 1928 roku. Wciąż uważani za nowicjuszy piłkarze Universitario prowadzili w meczu, co nie spotkało się z dobrą reakcją Alianzy. Aż pięciu zawodników otrzymało czerwone kartki zanim mecz został przerwany przed czasem. Fani Alianzy próbowali przedostać się na sektory zajmowane przez kibiców Universitario, którzy odpowiedzieli… rzucając w nich laskami. Wkrótce potem mecz nazwano „El Clasico de los Bastonazos” (klasyk pałkowy).
37. CSKA Sofia kontra Levski Sofia
Wieczne derby nie mają historii tak bogatej, jak wskazuje nazwa. CSKA Sofia powstała bowiem dopiero w roku 1948. Na scenie pojawili się zatem dość późno, ale cel klubu wojskowego był jasny – zdominować futbol w Bułgarii. W latach 50. XX wieku CSKA zdobyło ośmiokrotnie tytuł mistrzowski. Nie obyło się jednak bez walki z Lewskim – lokalnym rywalem.
Szczyt wzajemnej niechęci miał miejsce w 1985 roku, w finale krajowego pucharu. W meczu padł wątpliwy gol, dwa dyskusyjne rzuty karne oraz pokazano dwie czerwone kartki. Asparuh Jasenow, sędzia tego spotkania, znalazł się zatem w centrum uwagi. CSKA wygrało 2:1, ale po ostatnim gwizdku utarczki między obydwoma klubami przybrały na sile. Starcia kibiców musiały być neutralizowane przez policję.
36. Cerro Porteno kontra Olimpia
9 na 10 fanów piłki nożnej w Paragwaju wspiera jeden z dwóch klubów ze stolicy kraju, Asuncion. Olimpia jest najstarszym klubem, w 1902 roku założył ją Holender, William Paats. Nazwał klub z wiadomego powodu, aplikując nazwę na cześć greckiej Olimpii. Był to klub utożsamiany przez lata z krajową elitą. Cerro Porteno z kolei nosi swoją nazwę od miejsca bitwy z 1811 roku. Paragwajczykom udało się wtedy wyprzeć zmasowane wojska Argentyny ze swojego kraju. Nie przeszkadzało to jednak temu, aby zatrudnić w tej części Asuncion Tatę Martino i Ossiego Ardilesa, czyli trenerów z Argentyny.
Pierwsze derby Asuncion okazały się farsą, ponieważ Olimpia nie przyjechała na mecz. Z kolei w 1969 roku Miguel Angel Sosa z Cerro Porteno rozwścieczył fanów rywala, zachowując się w bezczelny sposób. Jak? Minął bramkarza efektownym zwodem, a zanim trafił do siatki, zdążył… usiąść na piłce.
35. Glentoran kontra Linfield
Windsor Park w Belfaście kojarzy się Polakom głównie z błędem Artura Boruca i Michała Żewłakowa. Niemniej, jest to też miejsce spotkań religijnych – oba kluby ze stolicy Ulsteru są zdominowane przez protestantów. Jednak nawet z tym bywało różnie – Linfield oskarżano kiedyś o to, że nie pozwala sprowadzać do klubu katolików, a także nie wpuszcza ich na trybuny. Mimo tego, w obu klubach grali gracze różnego wyznania.
A tak naprawdę – chodzi o piłkę nożną i krajowe sukcesy. Linfield zdobyło 53 razy mistrzostwo Irlandii Północnej, 23 razy triumfował Glentoran. Pozostałe kluby w lidze nie potrafiły osobno zdobyć więcej tytułów niż siedem. Od 1887 roku trwa rywalizacja w Belfaście – zwykle do spotkania bezpośredniego dochodzi w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Chyba, że władze ligi odwołają wcześniej mecz z obawy przed zamieszkami.
34. Barcelona kontra Emelec
Barcelona zdobyła więcej tytułów mistrzowskich w Serie A niż Roma, Lazio i Napoli. Oczywiście ekwadorska Barcelona, bo o niej mowa. Klub założony został przez Hiszpanów w 1925 roku i jest najbardziej utytułowanym klubem w Ekwadorze. Niemniej, Emelec zaczął nadrabiać dystans, bowiem zdobył tytuł mistrzowski 14 razy, a Barcelona – 15.
Oba zespoły mają swoją siedzibę w Guayaquil, głównym mieście portowym w kraju. Jest to miasto o większej populacji niż stolica, Quito.
33. Esteghlal kontra Persepolis
Teraz zajrzymy do Iranu. Jeśli przyjmie się kryterium co najmniej 50 tysięcy ludzi na meczu derbowym, to ktoś, kto uda się na derby Teheranu, nie rozczaruje się odnośnie prestiżu spotkania. Oba kluby rozgrywają swoje mecze na stadionie Azadi, który może pomieść 95 tysięcy widzów. W latach 70. XX wieku rywalizacja Esteghlal i Persepolis stała się bardziej zacięta z uwagi na walkę klas społecznych. Esteghlal uważano za klub elity (do 1979 roku klub nosił nazwę Tadż, zmieniono ją po rewolucji islamskiej), a Persepolis – za klub ludu.
W 1995 roku w meczu derbowym Persepolis prowadziło 2:0 i na 10 minut przed końcem próbowało dowieźć prowadzenie. Jednakże Esteghlal otrzymał wątpliwy rzut karny, a w ostateczności doprowadził do wyrównania. Oskarżenia o stronniczość były na tyle silne, że federacja irańska zaczęła sprowadzać sędziów z zagranicy. Czy to pomogło? Na pewno nie w 2000 roku, kiedy bramkarz Esteghlal, Parviz Broumand, uderzył w twarz napastnik Persepolis, Payana Rafata.
32. Dinamo Bucharest kontra FCSB
W ciągu pięciu sezonów od 2006/07 począwszy, a na 2011/12 skończywszy, stało się coś interesującego. Ani Dinamo, ani Steaua nie potrafiły sięgnąć po mistrzostwo Rumunii, ustępując miejsca takim ekipom jak Unirea Urziceni, CFR Cluj oraz Otelul Galati. Był to pierwszy taki przypadek od powstania klubów po II wojnie światowej. W dodatku, po konflikcie z armią, Steaua stała się FCSB.
Między tymi dwiema drużynami trwała dotąd rywalizacja o trofea – 26 razy to Steaua sięgała po trofeum mistrza kraju, dokładając do tego Puchar Europy w 1986 roku. Dinamo było mistrzem Rumunii 18 razy. W erze komunistycznej te dwa kluby zdominowały ligę. Pomagał w tym zakaz sprowadzania zawodników z zagranicy do 28. roku życia. Każdy z zespołów mógł zbudować silny zespół na bazie zawodników krajowych.
Za kulisami trwała walka między patronami klubów – Dinamo wspierała tajna policja. W odróżnieniu od Steauy, rządzonej przez armię i syna Nicolae Ceaucescu, Valentina, Dinamo dotarło w Pucharze Europy tylko do półfinału – w 1984 roku.
31. Kaizer Chiefs kontra Orlando Pirates
Teraz czas na RPA. Populacja Soweto wynosi zaledwie 1,2 miliona ludzi, ale kluby z tego rewiru wspiera przynajmniej 30 milionów kibiców. W 1937 roku powstało Orlando Pirates, które swoją nazwę nosi na cześć filmu Errola Flynna. Jest ono jednym z najstarszych klubów w kraju. Przez lata w ich barwach grał Kaizer Motuang, który reprezentował barwy Pirates przez osiem lat, aż odszedł za ocean – do Atlanta Chiefs grającego w NASL. Wrócił po latach, ale w zupełnie nowej sytuacji. Czterech jego byłych kolegów z drużyny odeszło do nowo utworzonego Kaizer Chiefs.
Pierwsze derby Johannesburga odbyły się 50 lat temu. Oba kluby rywalizowały ze sobą od samego początku nie tylko o prymat w regionie, ale też na arenie krajowej. W 1996 roku powstała Premier Soccer League, a każdy z zespołów zdobył po cztery tytuły mistrzowskie. Choć wspierana przez miliardera ze stolicy kraju, Pretorii, drużyna Mamelodi Sundowns wygrała ligę 9-krotnie, nie może ona poszczycić się taką rzeszą fanów jak kluby z Soweto.
30. Genoa kontra Sampdoria
Derby della Lanterna nazwano od Torre della Lanterna, latarni morskiej, która przez tysiące lat chroniła portowe miasto, Genuę. Genoa również ma szerokie tradycje – założona w 1893 roku, jest najstarszym klubem we Włoszech.
Wśród klubów profesjonalnych, Sampdoria jest z kolei klubem najmłodszym. W 1946 roku doszło do połączenia Sampierdarenese and Andrea Doria, a klub od razu wprowadził się na Stadio Luigi Ferraris (przy okazji meczów Genoy, nazywany jest Marassi). Kluby z Genui dzielą się tym obiektem, który został zmodernizowany przed mundialem w 1990 roku. Niemniej, wzajemna niechęć jest wyczuwalna. Mówi się, że jej korzenie sięgają… wojen punickich. Podobno ludzie mieszkający w zachodniej części miasta (dzisiejszy rewir Sampdorii) wspierali Kartaginę, zaś ci ze wschodu (tereny Genoy) – walczyli razem z Rzymianami.
29. Colo-Colo kontra Universidad de Chile
Stolica Chile, Santiago może pochwalić się dwoma wielkimi klubami. Universidad znany jest też jako „El Chuncho” (po polsku – sowa). Oczywiście, nazwa jest jednoznaczna – klub założyło środowisko uniwersyteckie. Colo-Colo powstało z kolei w 1925 roku, a potocznie mówi się na ten zespół per „El Popular”.
Nazwa pochodzi od wodza plemienia walczącego w XVI-wiecznej wojnie o niepodległość. W dodatku, Colo-Colo miało swoje powiązania z Augusto Pinochetem, byłym dyktatorem Chile. Przez lata generał Pinochet był honorowym prezesem klubu. Wzbudził jednak kontrowersje, kiedy przekazał pieniądze na ukończenie stadionu Monumental. Od tamtej pory fani Universidad nazwali obiekt Estadio Pinochet.
28. Benfica kontra Sporting
Benfica powstała w 1904 roku, jest klubem założonym przez środowisko studenckie. Jej fani lata temu zjednoczyli się w szczytnym celu – w latach 50. XX wieku wspólnie zbudowali Estadio da Luz (po polsku – Stadion Światła, ale też stadion, które nazwa ma drugie znaczenie – pochodzące od rejonu Luzytanii, gdzie mieści się Lizbona).
Sporting ma nieco krótsze tradycje – w 1906 roku klub został ufundowany przez dziadka Jose Alvalade, głównego założyciela SCP. Nie jest przypadkiem, że Alvalade szukał wsparcia u rodziny – dziadek był bowiem wicehrabią.
W 1907 roku odbyły się pierwsze derby stolicy Portugalii. Sporting podebrał wówczas ośmiu piłkarzy swoim rywalom, obiecując im lepsze udogodnienia w postaci… świeżych strojów w drugiej połowie meczu. Cztery lata później, Sporting znów okazał wyższość nad Benfiką, nie chcąc wpuścić „niechlujnego” zespołu SLB na swój stadion. Dziś orzeł, symbol Benfiki, może nawet zachichotać tak jak los – to Benfica ma na swoim koncie dwa Puchary Europy. Sporting zaś od 18 lat nie może nawet zdobyć mistrzostwa kraju…
27. Hajduk Split kontra Dinamo Zagreb
Ponad 400 km dzieli Split i Zagrzeb, a Chorwację w linii prostej można pokonać, przejeżdżając… 480 km. Niemniej, starcie Hajduka i Dinama są uważane za wielkie derby – nazywane Vjecni derbi.
To dwa największe kluby w Chorwacji. Reprezentują dwa różne miasta, stojące do siebie w opozycji właściwie we wszystkim. Ludzie ze stolicy uważają się za lepszych od reszty, którą nazywają „prowincją”. Supremacja Zagrzebia na boisku jest ostatnio niepodważalna, ale nie radzimy mówić w ten sposób o Dinamie, kiedy przyjedzie się do Splitu.
26. Raja kontra Wydad
Derby Casablanki rozgrywane są na domowym stadionie obu klubów – obiekcie im. Mohammeda V, mogącym pomieścić 67 tysięcy ludzi. Raję zakładali w 1949 roku nacjonaliści, którzy chcieli podburzyć młodzież z klasy robotniczej przeciwko uciskowi Francuzów. Raja stała się klubem ludowym, wystawiała tylko piłkarzy pochodzących z Maroka. Wydad powstał dekadę wcześniej i uważany był oczywiście za klub dla elit. Z czasem to określenie stało się wyświechtane, bowiem Francuzi opuścili Maroko 60 lat temu.
Oba kluby święciły sukcesy także na skalę kontynentalną – Wydad wygrał afrykańską Ligę Mistrzów w 2017 roku. W ostatnich latach dochodziło też w trakcie spotkań bezpośrednich do przykrych wydarzeń – w 2007 roku zginął jeden z kibiców, co sprawiło, że mecze między ekipami z Casablanki zaczęto rozgrywać przy zamkniętych trybunach. W 2010 roku ponad 100 awanturników zostało z kolei aresztowanych w wyniku zamieszek po meczu derbowym.